Chevrolet Malibu Drive od 2012 roku sedan
Chevrolet Malibu. Nie wie, jak latać, ale idzie śmiało
W technologii prezentacji istnieje taka tradycja: wszystko jest opowiadane o samochodzie i, oczywiście, w formie uzupełniającej, co za wygodne, stylowe, z agresywnym wyglądem, dynamicznym, bezpiecznym, przyjaznym dla środowiska ... cóż, dużo, wiele innych bzdur reklamowych. Ale z reguły, w końcu, pod zasłoną i oddechem, deklarują główną funkcję. Mówią na przykład, a on też leci! To oczywiście żart, ale jak sądzę, zasada jest dla ciebie jasna.Po raz pierwszy w mojej praktyce loty nie miały miejsca. Konferencja prasowa nagle zakończyła się, pozostałem z otwartymi ustami i głupie pytanie: chłopaki, ale co?! Na szczęście reakcja była wciąż chwytająca przez prarment, odciągnął się na bok i zaczął torturować: więc- mówię Piarmenowi: „To coś dziwnego”. Rozmazali wszystko cienką warstwą, ale nie powiedzieli głównej. Co to jest sól Malibu? W swojej niesamowitej cenie cytryna wynosi trzysta tysięcy? Przepraszam, 1 285 000 rubli, które, nawiasem mówiąc, jest najwyższe wśród konkurentów. A może to sprzęt to tylko jeden LTZ, a opcje mają tylko kolor, ale niebo (mam na myśli właz)?
Biedny kolega Piarman (ma taką normalną pracę) zaczął powtarzać swoją prezentację, że, jak mówią, patrz, co za fajny projekt, bogate wnętrze, potężny i niezawodny silnik, doskonała dynamika, kierowanie tutaj z dokładną informacją zwrotną Musiałem zatrzymać go na pół słowa, poprosić, aby nie powtarzać tego, co zostało już powiedziane, ale po prostu wyjaśniaj cenę. Oczywiście jest to w pełni zgodne z duchem naszej rosyjskiej rzeczywistości do wyciągania cen w celu uzyskania bezprawia, ponieważ nadal są klienci, którzy mają próg finansowy w konsumpcji (ze względu na wielkość skradzionego przez nich). Ale nawet w przypadku takiej strategii wybacz mi, cytryna ma trzysta za dużo.
Odpowiedź Piarmana była szczera i, muszę powiedzieć, ujawniła sekret projektu. Przyznał, że na rosyjskim rynku Malibu samochód korporacyjny przepowiedzie karierę. To jest główny kierunek ciosu. Będą zupełnie inne ceny (około miliona). Tak,- myślałem, jest interesujące. A może nawet prawdziwe. Dlatego podjął nowo wyrobionego Chevroleta z lekkim sercem i bez żadnych kompleksów.
Zacznę w porządku. Projekt. Natychmiast za jednym razem spadłem wokół zewnętrznej i wnętrza.
To oczywiście nie jest Georgetto Jujaro, ale w trendzie współczesnej wizji architektury samochodu. Biorąc pod uwagę, że estetyka w dużej mierze zależy od smaku, daję ci możliwość, patrząc na galerię, aby ocenić tę stronę nowego projektu Chevrolet.
O wygodach dla kierowcy czterech z plusem (zgodnie z pięciopunktowym systemem). Wygodne, odpowiednie lądowanie, które pozwala, nie tylko wygodnie osiada w fotelu, ale także łatwe do odczytania wszystkich informacji z pulpitu nawigacyjnego, pracować z nawigacją i systemem audio. W trakcie jazdy w całym zakresie możliwości praca z organami zarządzającymi prawie nie powoduje problemów.
Ale dlaczego upuściłem pół dzwonka? Problem polega na tym, że możesz przełączać biegi w trybie ręcznym tylko za pomocą klucza automatycznego pola znajdującego się na uchwycie selektora. I to jest bardzo niewygodne.
Jedyne, co uzasadnia projektantów brak potrzeby użycia tego klucza. Nieco później wyjaśnię, co mam na myśli.
Teraz o wygodach tylnych pasażerów. W naszej załodze były trzy osoby. Ich wzrost był: 170 cm, 178 cm i 190 cm. I, z moimi 170 centymetrowymi, były bardzo wygodne od tyłu (nawet jeśli wysoki kolega siedział przede mną). Przy wysokości 178 cm nadal było normalne. Ale 190 centymetrów nie pasowało tam w żaden sposób.
W ruchu pierwsza rzecz, którą zwracasz uwagę na doskonałą izolację dźwiękową: ani silnik, bez opon, ani otaczający hałas w standardowych trybach jazdy w kabinie nie są praktycznie odkręcone. Tak, jeśli naciśniesz pedał gazu na podłogę, wówczas ścieżka dźwiękowa jazdy zmieni się, ale, jak się domyślasz, nie chodzi o to.
Drugą rzeczą, którą czułem się nieodpowiedni, aby przełączyć automatyczną skrzynię biegów. Punkt przełączania przez cały czas był wyższy pod względem obrotu, niż wymagała tego sytuacja. To dało trochę nerwowego zabarwienia podczas jazdy. Ale po pewnym czasie mózgi samochodu spadł, zatrzymał histerię i poszliśmy w normalnym trybie. Co to było? Wszystko jest bardzo proste. Najwyraźniej poprzedni jeździec zgwałcił samochód, próbując zaspokoić swoje ambicje Schumachera. Komputer na pokładzie, jak tylko mógł, pomógł mu w tym algorytmie przełączającym przeniesienie się na obszar dużych rewolucji. To wszystko. A kiedy ten sam komputer zdał sobie sprawę, że Schumacher opuścił siedzenie kierowcy, stopniowo przyniósł wszystko do normy. Cóż, to dobrze mówi o mózgach samochodu. To prawda, że \u200b\u200breakcja była lekko spowolniona i mogła szybko się dostosować. Przy potwierdzeniu tego, co zostało powiedziane, taka działka wkrótce się wydarzyła.
To prawie rzucił deszcz. Mountain Road, Serpentine, wspinaj się na górę. Podchodzimy do pierwszego skrętu odwrotnego (180 stopni). Wkładam nos samochodu do tury, dodaję gaz, a jednocześnie przekręcaj kierownicę. Idealnie, samochód powinien włączyć drugi, a być może pierwszy bieg i dobry moment obrotowy pasuje do tury. Nic skomplikowanego nie jest sytuacją w pełnym wymiarze godzin. I nagle zamyka się z zmianą. Poczułem zamarzanie, chwyciłem selektor skrzyni biegów, w którym znajduje się notorycznie wymuszony klawisz przełączania, ale do tej pory poczułem to, gdy zdałem sobie sprawę, jaką część ma nacisnąć, sam samochód doszedł do moich zmysłów, ryczał z prędkości z oponami na mokrej asfalcie i ciągnąc go szarpnięciem. Tak, w jakiś sposób nie działało czule. Ale z motomem, już znając hamowanie mózgów na Malibu, wszystko się powiedzie. A drugiego dnia testu byliśmy tak ranni, że rozumieliśmy się z połową. I nie miałem skarg na kontrolę, stabilność do końca testu.
Werdykt jest następujący: samochód za solidną czwórkę. Co więcej, ta ocena nie jest średnią arytmetyką między dwiema pięcioma a dóbem, ale bardzo równym wskaźnikiem pod każdym względem. Za wszystko, co weźmiesz - solidna czwórka.
Źródło: Magazyn 5 Wheel [listopad 2012]