Test Drive Mercedes Benz B-Klasa W246 od 2012 r. Hatchback

Nie możesz patrzeć z góry

Benz. Mercedes Benz. Poważny. Prawdziwy. Ciało z ciała imigrantów ze Stuttgart. Nie dotyka, nie powoduje chęci pośpiechu. Na widok klasy B angielski w jakiś sposób wisi na czubku języka (przy okazji jest to niezrozumiałe, dlaczego angielski?) Słowo szacunek.

Pomimo indeksu listu B-Mercedes na pewno nie będą nazywane Baby-Benz. On jest tylko Benzem. Mercedes-Benz. To jest znaczące. Pojemny.

 

Siedem lat temu, kiedy w Stuttgart dopiero zaczęli opanować początkowe litery alfabetu, podejście do mopa napędu z przodu było, jak nieco to ujmało. Pierwsza klasa A została skrytykowana dosłownie za wszystko. Szczepliwość, tani plastik, skargi na jakość montażu, niskie wyniki w ocenach niezawodności, ta historia z testami łosia Mercedesa niezłomnie przetrwała przeszłość łosia, a przyszłość szklarni ich nie uwodziła. Dlatego nowa klasa A okazała się zupełnie inna. Ale dzisiaj nie mówimy o nim. Dzisiaj mamy następną listę alfabetu. Więc zapoznaj się: Klasa B!
 

Pełna nazwa - Mercedes -benz B 200 Sport Tourer. Ale z typem ciała nie jest jasne. Zdecydowanie nie jest to hatchback - zbyt niewiele. To zdecydowanie nie jest minivan - zbyt kompaktowy, zbyt sportowy. Compactwane? Miłość, Opel Meriva nawet nie stał w pobliżu! Co wtedy? Sports Tourer? Cóż, nie podążaj za sową marketingu Stuttgart! Nadal będziesz musiał zadzwonić do klasy B Compactwane. W najgorszym przypadku - crossover. Co to jest, nikt tak naprawdę nie wie, ale brzmi pięknie. Robi wrażenie. Zgłaszanie samochodu.

 

Jak już wspomniano, nie jest to dziecko, ale najbardziej prawdziwy Mercedes. I wie wszystko, co powinno być w stanie purebrować mop. Na przykład włącz sygnały turowe, wysokie światło i wycieraczki za pomocą jednej dźwigni sterowania. Lub, na przykład, zgasić prędkość przed światłem, zmuszając właścicieli następujących w zakleniu pojazdów domowych do gorączkowego krzyku w kieszeniach zasad Validol i Osago. I toczyć - majestatycznie, z godnością, dając kierowcy iluzję czystego, niezrównanego ruchu, który między innymi kosztuje miliony euro, wydano one na rozwój łożysk. Jedyne, co klasa B nie wie, jak rozwijać się na pięcie: wrony zakłócają. Promień tury jest jednak tak mały - nieco mniej niż sześć metrów.

 

A jednak, ze wszystkimi jego podobieństwami z sąsiadami w alfabecie, klasa B jest specjalnym samochodem. Nie tylko rozpowszechnia blask gwiazdy z trzema wiązkami na wcześniej nieoświetlony segment zwartego (ponownie kompaktowy co?) Prawie wozy stabilne, B-Merses pozwala spojrzeć w przyszłość całego Stuttgart (i być może ogólnie Automobile?) Projekt. I to jest tym bardziej interesujące niż sport turystów jako młodszy brat wielkiego crossovera - wkrótce pojawi się na drogach pod literą R.
 

Spójrz na klasę B w profilu. Czy to ci nie przypomina? No-średnie merses nie liczą się. Dobrze? Nic? Dobra. Przypominamy sobie, że dla tych, którzy są zbyt leniwi, aby uzyskać lipcowe post z półek: B-klasa jest prawie bliźniaczą z ramki koncepcyjnej Mercedes-Benz Bionic, prezentowanej na ostatnim innowacyjnym sympozjum Daimlerchrysler. W końcu są jak, prawda? Glazowana górna część ciała, wraz z osłoną kaptura, jest tak, jakby sadzona na podwoziu, których plastikowe ściany boczne łączą te dwa elementy w jedną całość. Wytrzymujące łuki kół podkreśliły aerodynamikę i nie można nawet powiedzieć, że już to wszystko widzieliśmy. Ponieważ koncepcja została przedstawiona opinii publicznej po klasie B! I nikt nigdy nie przyznaje, że byli wcześniej narysowani. Ale projektanci najwyraźniej mieli coś podobnego do Binika, kiedy pomalowali zarówno klasę A i CLS. A jeśli pamiętasz, że Mercedesovici szpiegowali formę koncepcji matki matki, pozostaje logiczny wniosek: w Stuttgart wymyślili aksamitną rewolucję w spokojnej sapie. Gładko, stopniowo. Od małej ryby Ostracion Cubicus, należący do rodziny o prawie samochodowej nazwie, reinkarnacja zaczyna być całkowicie oddana bio -design. Bio -design nowego poziomu. Bez licencji i mycia. Ktoś powiedział, że nowa linia (nowy styl krawędzi) stępił się? Oto, proszę, to nowa natura. Renesans.

 

Ale wnętrze jest raczej konserwatywne. To było jednak przypuszczalne. I przez długi czas - nawet podczas tworzenia pierwszej klasy A. Jako jeden z celów klasy golfowej, następnie zadeklarowano potrzebę rozwoju własnego klienta. Na przykład nie ma pieniędzy na S-, E-, a nawet klasy C, pozwól im zacząć od pierwszej litery alfabetu. Ale pierwszy list w tym czasie tak naprawdę nie wyglądał jak kontynuacja łaciny. A w środku nawet mniej niż na zewnątrz. Teraz - zupełnie inna sprawa. Ścisłe wnętrze przyjemnego wyglądu, miękki i drogi to dotykowym plastiku, zweryfikowane luki. Jakość montażu jest taka, że \u200b\u200bnie znajdziesz kolejnego alfabetu! I we wszystkim - rasa. Od klamek drzwi po krany mikroklimatu, które prawie z powodzeniem udaje kontrolę klimatu. Ciało ostrożnie otacza wsparcie boczne, lewa ręka upada na doskonałą czteropokwiową kierownicę, prawą - trafiła do stylowego selektora karabinu maszynowego?
 
Jak przystało na Mercedesa, klucz rośnie z deski rozdzielczej, a starter wie, ile się obraca. Cztery cylindry dwupalitrowego silnika ożywają z szlachetnym rykiem - jakby dwa ich zaśpiewały. Robi wrażenie. Selektor - w napędu, gaz - w podłodze
 

Merce strzela jak proc. Utrzymani pasażerowie są sprawdzani pod kątem elastyczności tylnej części siedzeń. Maszyna automatyczna (tutaj nosi przemyślaną nazwę autotroniczną) radośnie sformułuje siedem (!) Kroków. Jeśli energia transmisji nagle wydaje się niewystarczająca, możesz nacisnąć przycisk Sport - reakcja na akcelerator stanie się bardziej żywa, prędkość silnika na każdym biegu jest wyższa. Ale maszyna sam wymyśli zwiększone rewolucje - warto strzelać tylko kilka razy z Kik Downs. Cóż, jeśli to nie wystarczy, przejdź do trybu ręcznego. W takim przypadku silnik będzie walić na częstotliwości zbliżone do rewolucyjnego do rewolucyjnego, po dotarciu do prawej maszyna przełączy się na powyższą transmisję. Jak przystało na prawdziwego Mercedesa.

 

Dlatego najlepiej zostawić tę ręczną terapię (jak już wspomniano, maszyna wcale jej nie potrzebuje) i cieszyć się zawieszeniem. Stojaki MacPhersona z przodu i wiązki w kształcie litery V z mechanizmem WATT nie pozwalają na toczyć wysokiej maszyny. Ale pozwalają ci pięknie przepisać zakręty. Małe nieprawidłowości klasy B są surowo, ale nie wpuszcza ich do kierownicy, która wyróżnia się dość informacjami kierowcy.

Nadmierna widoczność (nawet pomimo małych luster) w połączeniu z doskonałymi cechami dynamicznymi - kuszące jest pozostanie bezczelnym. I co? Mam prawo. I nawet ten ogolony w Tuareg nie będzie patrzeć z góry - siedzimy z nim prawie na tym samym poziomie! I zgodnie z pasywnym bezpieczeństwem Klasa B nie udzieli dużego pojazdu terenowego. Niech nie ma wielu metrów życia, ale układ jest wyjątkowy. Blok cylindra zaśmiecony z boku w przypadku zderzenia (Pah-Pah-Pah) po prostu nurkuje na podwójnym dnie-pojęcie zapożyczonych z klasy A.

 

Jednak z destrukcyjnymi myślami. Klasa B zaskoczona. Jest to bardziej sport niż Tourer. Universal dla kierowcy. Jest przestronna jako torba sportowa, wygodna, jak trampki i wigor, jak piosenka o nie stosownych przypadkach, nie jesteśmy stolarzami. Ale najważniejsze jest Mercedes. Prawdziwy. Nie dziecko.


Autografia
Mercedes-Benz B 200
Poprzednik Vaneo (2001)
Prototypowy kompaktowy Tourer Vision B (2004)
Platforma klasy A.
Premiera marzec 2005
Wagon ciała
Silniki 1,5-2,0 L (95-193 L.
Produkcja Niemcy
Oczekiwana wymiana nie jest dostarczona
 

Samochód został dostarczony przez Panavto, oficjalnego dealera Mercedes-Benz
 
Tekst: Nikolai Svistun
Zdjęcie: Autor i Daimlerchrysler
 
 
 
 
 
 
   
 
 

Źródło: Magazyn Wheel [nr 96/2005]

Test wideo napędza Mercedes Benz W246 od 2012 roku

Testy awaryjne wideo Mercedes Benz W246 od 2012 roku

Test napędzają Mercedes Benz B-klasę B246 od 2012 roku