Test Drive Suzuki Swift Od 2010 Hatchback

Syn Samurai.

Etiming starszych braci, absolwent japońskiego szkoły rycerskiej Suzuki-Swift wykazuje nowoczesne technologie i temperament myśliwski. Charakter zmodernizowanego, uzbrojonego samochodu robotycznego ocenia Denis Harutyunyan. Zdjęcie: George Sadkov.
Nazwa SWIFT, ponieważ nie można dopasować się do małego i procy maszyny do pisania. Nie wiem, jak w języku japońskim, aw angielsku to słowo ma kilka wartości, które mogą w pełni odzwierciedlać najbardziej niezwykłe cechy kompaktowego Suzuki. Po pierwsze, fryzura. Prawda, samochód jest w dużej mierze podobny do małego, szybkiego i pionowego ptaka. Skromny silnik 1,3 litrowy przyspiesza japoński nieoczekiwanie, zwłaszcza jeśli utrzymasz strzałkę tachometru powyżej 3500 obrotów. Jednocześnie Swift pokazuje bardzo skromny apetyt. Nawet w korkach średnie zużycie na komputerze na pokładzie nie przekroczył 8 litrów na 100 km. Tylko pudełko zapobiega dynamikom sportowym! W zwykłym trybie posiada transmisję przez długi czas, pozwalając silnikowi odpowiadać prawie do maksimum, ale podczas przełączania kierowca sprawia, że \u200b\u200bkierowca spełnia ziemski łuk (nawet pamiętany o chorobie morskiej). Wraz ze wzrostem szybkości opóźnienia, denerwują mniej, ale do tej chwili aparat przedsionkowy jest już zepsuty.
W pragnieniu wygładzania szarpnięci przeniósł się do trybu ekonomicznego. Przełączanie występuje znacznie wcześniej, automatyzacja ze sobą sprawa ma na celu wzrost do najwyższej piątej transmisji. A jeśli naciśniemy pedał gazu na podłogę, robot zapomniał o oszczędnościach na chwilę, co pozwala ci zrobić energiczne wyprzedzanie. Wydaje się dobrze, ale wciąż płaczę.
Drugie znaczenie angielskiego słowa Iguana. Compact and Squat Ciało z dobrą widocznością pozwala czuć się na bliskich parkingach jaszczurki, które może wycisnąć nawet w najbardziej wąskim otworze. Kierowca i przodowy pasażer skarżą się na ostry grzeszającego zapasów przestrzeni we wszystkich wymiarach, będą również doceniane przez profesjonalnych koszykówki i zapaśników Sumo. Niestety przestrzeń jest ograniczona do tylnych przednich siedzeń.
Po trzecie, szybki bęben. Niestety, zawieszenie dla bólu przypomina ten instrument muzyczny: połyka drobiazgowy, nawet z dużą prędkością, ale duże otwory lepiej się unikają. Izolacja hałasu pozostawia wiele do życzenia przez najlepszy szum opon, zwłaszcza nabijanych, poważnie przeszkadza w próbie bawiących się na drodze ze świeczącą rozmową.
Trzy opcje transferu otworzyły główne cechy charakteru Swift. Ale coś pozostało za kulisami. Na przykład efekt uzależnienia. W drugim dniu randki prawie przestałem zwracać uwagę na hałas, wlej do zawieszenia i przystosowany do pudełka. Ale czy warto go przynieść w plus młody, ale krnąbrny japoński? W końcu kupując samochód na 452,100 rubli, mając nadzieję na całkowite zrozumienie. W końcu starożytne samurary były zobowiązane do posłuszeństwa monarchy, a nie dyktować swoich zasad.
Suzuki Swift 1,3 MT / A przypomina młody człowiek w przejściu: jeszcze nie rycerza, nie jest już studentem.
Denis Harrutyunyan.
 

 
 

Źródło: Dziennik "za kierownicą"